Synology umarło ...

Synology umarło ...

Wpis pierwszy z serii, ten ma na celu marudzenie :). Nie to, że chcę pisać, iż rozwiazanie firm X czy Y są lepsze ale stało się po 2 latach Syno firmowe umarło. Jedyny plus to taki, że aplikacja do backupu swoje zadanie spełniła i nie jestem w czarnej dupie :).

Pierwsza próba odzyskiwania danych nie powiodła się, a to temu, iż miałem za słaby zasilacz w kompie awaryjnym.

Dziś powinien dojechać do mnie 8 zatokowy serwer DELL R510 i będe próbował odzyskiwać dane z dysków, które nie były niestety objęte kopią zapsową.

Tak więc wiecej info niebawem…

A.. i najważniejsze – objawy – load CPU 20 mimo braku jakiś aktywności, po reboocie już się nie uruchomił – mrygało na niebiesko – jedynie co to LAN startował i serwer odpowiadał na pingi. Tutaj dodam, iż jakiś tydzień temu Syno też mi zrobiło niespodzianke komunikatem o przepełnieniu dysku „systemowego” i prośba o reboot. Po Tym reboocie wywaliło konfiguracje sieci oraz AD do którego Syno było wpięte.